Marzec to w tym roku miesiąc, w którym jeszcze bardziej niż zwykle warto mieć dobrą pamięć. Poniżej krótkie zestawienie dokumentów, które powinny zostać do 31 złożone. Przypominam też - jeśli jeszcze nie zlożyliście swoich PITów - o możliwości przekazania 1% podatku. Myślę, że każdy z Was zna kogoś, kto potrzebuje wsparcia. Tradycyjnie, jak co roku, jeśli ktoś nie wie a chciałby komuś pomóc podpowiadam: można pomóc naszej Koleżance Beatce (szczegóły znajdziecie TUTAJ).
31.03.2017
Termin do złożenia pisemnej informacji o stosunku małżeństwa, pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie, powinowactwa pierwszego stopnia, przysposobienia, opieku lub kurateli a także prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego z inną osobą zatrudnioną w KAS
dla osób zatrudnionych w KAS
nie mam wzoru, jeśli ktoś ma może zechce podrzucić?
31.03.2017
Termin do złożenia oświadczenia o stanie majątkowym
dla osób zatrudnionych w KAS, urzędników służby cywilnej i innych osób do tego zobowiązanych (ładny artykuł o tym TUTAJ).
Osoby urodzone przed 01.08.1972r. do 31.03.2017r. muszą złożyć oświadczenia lustracyjne. Wzór oświadczenia określi wydane rozporządzenie (tak stoi w art. 144 ustawy o KAS).
dla osób zatrudnionych w KAS
Ponieważ nigdzie, w projektach też nie, nie znalazłam zapowiadanego rozporządzenia określającego wzór tego oświadczenia (jeśli ktoś znalazł, poproszę link*) TUTAJ znajdziecie wzory (załączniki do ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 - 1990 oraz treści tych dokumentów - zał. 1a i zał. 2a); z tego co wiem niektóre izby takie właśnie wzory rozesłały urzędom.** NIe mam, niestety, wersji edytowalnej. Gdyby ktoś miał i zechciał się podzielić to poprosimy.
Przy okazji bardzo Was przepraszam za nie tak częste jak dawniej publikacje. Brak mi ostatnio czasu jeszcze bardziej niż dotąd (tak, wiem, że nie jest to logiczne - brak to brak i nie może go być więcej albo mniej. Ale mam nadzieję, że mimo to rozumiecie co mam na myśli). Wciąż mam nadzieję, że to chwilowe, że się lada moment poukłada i że się w końcu ogarnę...
**Nawiasem mówiąc, załącznik 2a to informacja o złożeniu oświadczenia lustracyjnego. Trzeba tam podać m. in. datę kiedy takie oświadczenie zostało złożone i w związku z czym. No to się przyznam, że wydaje mi się, że składałam. Możliwe, że w momencie gdy weszła w życie ta ustawa, a możliwe że kiedy indziej. Możliwe również, że tylko mi się wydaje i nie składałam. Nie mam pojęcia, co przyjdzie mi zrobić jak będzie czas je wypełnić, bo skoro i jedno i drugie jest możliwe - w żaden sposób nie jestem w stanie podać konkretnej daty kiedy ewentualnie je złożyłam. I co w tej sytuacji? Czy ktoś z Was pamięta czy takie oświadczenia były w skarbówce składane wcześniej i mniej więcej kiedy?
Poza tym: czy te potencjalnie złożone oświadczenia lub ich kopie nie znajdują się w naszych aktach osobowych?
Szef Służby Cywilnej zatwierdził dziś „Plan szkoleń centralnych w służbie cywilnej na 2017 rok”. Priorytetami Szefa Służby Cywilnej na ten rok są trzy tematy:
Wydaje się, że o motywacji powiedziano i napisano już wszystko. Tymczasem w mediach, w tym internetowych, wciąż można natknąć się na rozmaite teksty zawierające pewną dozę zdziwienia dlaczego pewne zajwiska objawiają się tak a nie inaczej. Jak się okazuje, problem dotyczy zarówno rynku pracy związanego z sektorem prywatnym jak i tego, na którym pracodawcą jest państwo. Zazwyczaj w naszych tekstach skupialiśmy się na wynagrodzeniach, jako że służba cywilna, a w szczególności ci ludzie, którzy pracują na najniższych szczeblach, w kontekście hierarchii potrzeb znajdują się na samym dole piramidy. Tzn. najważniejsze jest dla nich aby przeżyć, czyli zapewnić sobie i rodzinie poczucie bezpieczeństwa i zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ale motywowanie na tym się nie kończy. Gdyby jedyną metodą motywowania było wręczanie pieniędzy, wymarzonymi dyrektorami byłyby bankomaty. Kilka lat temu uczestniczyłam w szkoleniu pod egidą KPRM - w całym kraju szkolono kadrę zarządzającą (wszystkich szczebli). Miało to dwa etapy: pierwszy odbywał się za pomocą e-learningu, drugi był stacjonarny. Do dziś pamiętam swoje zdziwienie, że o udziale w drugiej części decydowała wysoka (o ile nie maksymalna) liczba punktów, uzyskanych po teście z pierwszego. Miałoby to sens, gdyby na podstwie tych wyników podejmowane były jakieś decyzje personalne (może nie w sensie w górę tych co dobrze wypadli a raczej w dół tych, którzy kiepsko wypadli) i dokształcanie tych lepszych. Albo też właśnie drugą częścią podnieść kompetencje kierownicze tych słabszych. Nic takiego nie nastąpiło. A prawda jest dość brutalna: nie każdy fachowiec czy nawet superfachowiec pod kątem merytoryki nadaje się do zarządzania czy nawet pracy z ludźmi.
zapis posiedzenia Komisji Finansów Publicznych z 8 marca 2017
Ponieważ jeszcze wciąż słucham (trwało ok. 4 godzin, a przy okazji - dzięki Jeanette za link) proponuję, żebyście Wy też posłuchali zapisu posiedzenia Komisji Finansów Publicznych z 8 marca. Na stronie Sejmu zapis nosi tytuł: Informacja w sprawie przebiegu wdrożenia ustawy z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej (Dz. U. 2016 r. poz. 1947 z późn. zm.) ze szczególnym uwzględnieniem zatrudnienia pracowników, w tym funkcjonariuszy Służby Celnej. Możecie posłuchać przedstawicieli Komisji, min. Banasia, dyrektorów departamentów w MF którzy uczestniczyli w przygotowywaniu reformy, dyrektorów izb i przedstawicieli związków zawodowych. Myślę, że warto bo macie okazję zajrzeć za kulisy. Nie mogę osadzić tej transmisji na stronie, bo nie dla wszystkich stron komponent od video działa. Żeby się dostać do Sejmu, trzeba kliknąć w ten LINK.
KAS wszedł, a może raczej wtargnął do skarbówki i celników. Nie powiem, że znienacka, wszak działo się wokół tematu bardzo wiele od przeszło roku. Z tego co czytam i słyszę - jak na razie efekt jest, łagodnie mówiąc, nieco chaotyczny. No cóż, jesteśmy na początku zmian i jeszcze długa droga przed nami. Jaki będzie efekt ostateczny pewno się okaże niebawem. O tym, co się dzieje w urzędach i izbach zapewne wiecie lepiej niż ja, natomiast ja z przerażeniem obserwuję narastający konflikt pomiędzy skarbowcami i celnikami. Może warto, zanim się sięgnie po wyzwiska i epitety spojrzeć na problem od tej drugiej strony? Dokąd dojdziemy, jeśli będziemy się w nieskończoność obrażać nawzajem? Przecież dzisiaj i tak nikt właściwie nie wie na pewno kto personalnie straci a kto zyska - i czyim kosztem. Przez osiem lat administrowania forum, a potem portalem czegoś się nauczyłam: krowa, która dużo ryczy mało mleka daje. W tym przypadku chodzi mi o to, że ci najbardziej wojowniczy internauci w rzeczywistości nie mają dość odwagi by ujawnić się nawet przed administratorem strony. A co dopiero naprawdę zawalczyć w realu. Chcecie im dać satysfakcję? Nie dajcie się podpuścić. Nikomu. Oko za oko to może pradawna metoda dochodzenia sprawiedliwości, ale ma tę wadę, że nieodwracalnie oślepia. Nie pozwólcie się sprowokować. Przecież nie będziemy się bić między sobą - bo ktoś gdzieś coś napisał. Przecież to byłoby głupie. Każdy ma swój rozum, a odwet na kimkolwiek za własne krzywdy zawsze może trafić w kogoś, kto nigdy niczym nam nie zawinił. Raczej mało honorowe, prawda?
Zainspirował mnie pewien artykuł o nawiedzonym ratuszu w Hiszpanii. Jakkolwiek próbowałam sobie tłumaczyć owo zjawisko, nijak nie wychodzi mi inaczej niż to, że musi to być duch rywalizacji. A serio: podążając za modą na rozmaite narzędzia zarządzania rodem z biznesu przechodziliśmy przez czas, kiedy w urzędach prym wiodły rozmaite rankingi. A właściwie może nie tyle w urzędach ile pomiędzy urzędami. Trochę się to zjawisko uspokoiło, w każdym razie w skarbówce. Niestety, nie wszyscy się z tym pogodzili. Tymczasem nawet w biznesie coraz częściej zaczyna się dostrzegać, że rywalizacja niszczy właśnie to do czego miała się przyczyniać: efektywne działanie organizacji. Dwa lata temu prof. Andrzej Blikle specjalnie dla naszego portalu mówił m. in.:
Nie mogę nie zacząć od artykułu naszego ulubionego redaktora o tym, że urzędnicy bronią trzynastek. Z treści artykułu wynika, że do konkretnych decyzji jeszcze daleko, trzynastek bronią równie mocno urzędnicy, ich szefowie, związkowcy, a MF stwierdził że nic nie wie na ten temat; szefowa KPRM rozważa różne warianty (przy czym ta ostatnia wiadomość nie jest poparta żadnym wskazanym źródłem). To ładny przykład, że artykuł można napisać o wszystkim, liczyć na odsłony i podniesienie ciśnienia u czytelników. Drugi z artykułów, który mi się rzucił w oczy i który siłą rzeczy jest związany z tym o trzynastkach to artykuł Karoliny Nowakowskiej. Mówi o tym, że przez niezaangażowanych pracowników firmy tracą tysiące złotych rocznie. Myślę, że można to jak najbardziej odnieść również do instytucji publicznych. Popatrzcie na to:
NIskie zarobki w administracji odstraszają specjalistów
Ostatnio w mediach ten temat zaistniał przy okazji odejścia z pracy wiceministra zdrowia Piotra Warczyńskiego. Wiceminister Warczyński publicznie powiedział że rezygnuje z pracy z powodu zbyt t niskiej pensji. Jego wypowiedź jest warta uwagi.
„- W Ministerstwie Zdrowia pracuję od października 2000 r. (...) stopniowo awansowałem i w tym samym czasie, jak najbardziej słusznie, nastąpił rozwój instytucji służby cywilnej, która ograniczała wszelkie pozazawodowe aktywności potencjalnie mające jakikolwiek wpływ na pracę i pośrednio lub bezpośrednio wpływ na urzędnicze decyzje. Konsekwencją był zakaz jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Pozostała wyłącznie praca dydaktyczna. Jednocześnie zarobki urzędnicze pozostały na tym samym poziomie. Mniej więcej od 2006 r. wszyscy urzędnicy państwowi na stanowiskach wyższych zostali pozbawieni możliwości dodatkowej działalności. Do 2009 r. corocznie waloryzowano ich zarobki zgodnie z inflacją. Od tego roku fundusze na wynagrodzenia zostały zamrożone. Dlaczego o tym mówię? Otóż jednym z istotnych powodów mojego odejścia jest czynnik finansowy. Byłem wiceministrem, który dostawał co miesiąc wynagrodzenie nieprzekraczające 7 tys. zł. Dla osoby, która ukończyła trudne studia, uzyskała stopień naukowy, ma na swoim koncie pięć dodatkowych fakultetów i wieloletnie doświadczenie zawodowe, zarobki w tej wysokości nie są satysfakcjonujące.”[1]
Dziś chcę Wam polecić publikację na stronie Pulsu Biznesu pod tytułem: "Urzędnicy wynajmą informatyków". Jak widać, tendencja podpisywania kontraktów zmienia się i ewoluuje w stronę outsourcingu. Czy to, oprócz tego, że tańsze, dobre rozwiązanie? To się okaże z czasem. Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Pomijając już to, że wiedza informatyków w urzędach (na każdym szczeblu) raczej rzadko jest doceniana, a bywa, że są oni traktowani jako personel techniczny (i nie ma w tym kontekście to sformułowanie pozytywnego wydźwięku), każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Czy zdarzało Wam się prosić informatyka, żeby Wam wybrał jakieś dane? Jeśli robi to często i dobrze zna bazę danych, to możecie mi wierzyć, że ma też wiedzę merytoryczną. Objawia się to np. tym, że jeśli wie po co Wam te dane to nawet nie będzie mocno naciskał, żeby mu rozpisać bardzo szczegółowo kryteria ich wyboru. Ponieważ sam wie już co tam ma być. I dlaczego. Niestety, mając do czynienia z tym środowiskiem widzę jak wielu odchodzi z administracji. I radzi sobie na rynku całkiem nieźle, w każdym razie nie znam osobiście przypadku żeby ktoś wrócił. Może to dlatego:
Na BIP RCL już w piątek pojawił się link do projektu zmian w ustawie wprowadzającej w życie ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej oraz w samej ustawie o Krajowej Administracji Slarbowej. Link wzbudził zainteresowanie, wzmagane aurą tajemniczości ze względu na brak załącznika. Dziś załącznik (a właściwie załączniki) się pojawiły. Możecie je ściągnąć STĄD, a jeśli nie dysponujecie "odzzipiaczem" - tu znajdziecie projekt zmian, uzasadnienie zmian i OSR - też zmian. Co się zmienia? Mowa jest przede wszystkim o braku możliwości zsynchronizowania przepisów uchwalanych w tym samym czasie, równolegle. Ale nie tylko: zmiana umożliwia powołanie osób na wyższe stanowiska przed wejściem w życie przepisów o KAS (zmienia się termin wejścia w życie w tym zakresie z 1 marca na 27 lutego). Poprawiono też niespójności w terminologii (IASy, UCSy, organy KAS itd.). Uwzględniono przesunięcie terminu uruchomienia systemu CEPiK. W ogóle, o kwestiach dotyczących zabezpieczeń, kontroli, poboru należności celnych, kaucji gwarancyjnej, spraw z KKS, zamykania bądź nie ksiąg rachunkowych itd. poczytajcie sobie sami. Natomiast jakie są zmiany w sprawach pracowniczych (sorry, ale nie mam już siły odmieniać odrębnie funkcjonariuszy, urzędników mianowynych, powołanych i pozostałych, więc nazwijmy to ogólnie sprawami pracowniczymi, ok?)? Zauważona została niespójność ustawy o KAS z ustawą o służbie cywilnej co do zamierzonego traktowania stanowisk naczelników i dyrektorów jako wyższych w służbie cywilnej. Mamy więc zmianę, która likwiduje pewną lukę... zresztą, może po prostu zacytujmy tu fragment uzasadnienia.
Dzisiaj króciutko, chcę Wam polecić artykuł, który pojawił się w DGP o tym, że każdy kto jest dostatecznie zdesperowany może zostać programistą. Tzn. tytuł brzmi inaczej, ale mniej więcej z treści wynika to co napisałam. No więc nie do końca się zgodzę, ponieważ jednak nie każdy może być. Kwestia czasu nauki - to jedno, pewnych określonych predyspozycji - to drugie. Chociaż - w artykule wcale nie napisano że może być DOBRYM programistą. Ale zawsze warto sprawdzić czy mamy żyłkę do tej dziedziny. Jest to niewątpliwie ciekawa alternatywa. Nawiasem mówiąc przewiduję, że już wkrótce coraz większe będzie na rynku zapotrzebowanie na ludzi potrafiących trafnie odróżniać prawdziwe wiadomości od tych fałszywych (tzw. fake news). Zalew tych drugich jest ogromny - czegóż zresztą się spodziewać, skoro coraz łatwiej z mediów społecznościowych do tych tradycyjnych przenikają rozmaite mniej lub bardziej wiarygodne informacje? Przerażające jest to, że coraz trudniej nam je weryfikować. Może dlatego, że chętnie wierzymy w to, co pasuje do naszej koncepcji świata? Chyba właśnie tak jest i gotowi jesteśmy bronić tego co do niej pasuje do upadłego. Ja na przykład nieodmiennie wierzę w to, że ludzie są dobrzy. I przecież często tak właśnie jest. Pewno jeszcze parę razy w życiu się rozczaruję, jednak wolę to niż przegryźć komuś gardło. Ale wracając do tematu: cała sztuka polega na zachowaniu dystansu. Kiedy traci się dystans, nie jest się obiektywnym. Wtedy właśnie do akcji wkraczają zęby i pazury. A to się nie może dobrze skończyć...
Poniżej komunikat, który otrzymaliśmy z DSC (dziękujemy). Przypominam też, że już znany jest termin (1 lipca 2017r.) tegorocznego postępowania kwalifikacyjnego (zwanego potocznie egzaminem na urzędnika mianowanego) - pisaliśmy o tym TUTAJ
Krajowa Szkoła Administracji Publicznej imienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego organizuje Dzień Otwarty. Osoby zainteresowane kształceniem w KSAP będą mogły zapoznać się z programem kształcenia, perspektywami rozwoju zawodowego, porozmawiać ze słuchaczami oraz obejrzeć budynek Szkoły.
Chęć podjęcia nauki w KSAP można zgłaszaćdo 10 marca. Ukończenie KSAP może stać się początkiem profesjonalnej kariery w administracji publicznej.
Kształcenie w Krajowej Szkole to szansa na to, aby:
zdobyć wiedzę z zakresu nowoczesnej administracji publicznej, technologii informacyjnych i komunikacyjnych,
kontynuować intensywną naukę języków obcych,
odbyć staże zawodowe: krajowe i zagraniczne,
zdobyć pracę, która będzie wyzwaniem i pozwoli wpływać na funkcjonowanie administracji publicznej.
czyli kilka informacji dla Czytelników spoza skarbówki
Ponieważ tak się złożyło, że ze względu na problemy kadrowe w mojej jednostce przyszło m. in. mi wprowadzać PITy, mam do Was wielką, gorącą prośbę - jeśli będziecie się rozliczać, prześlijcie ten PIT elektronicznie. Jeszcze kilka dni tego wklepywania i wyskoczę przez okno. I kto wtedy będzie portal prowadził? Proponuję Wam skorzystanie z e-deklaracji na Portalu Podatkowym MF. Na dziś PFR (czyli wstępnie wypełniony formularz) za rok 2016 nie jest jeszcze dostępny. Aktualnie bowiem w urzędach przetwarzamy (czyt.: wklepujemy i zaciągamy) spływające jedenastki. Myślę, że najwcześniej usługa będzie dostępna mniej więcej w połowie marca, podobnie jak tegoroczna nowość - rozliczanie PIT przez pracowników urzędów. Osobiście, gdybym miała wybierać z tych dwóch opcji, wolałabym chyba jednak PFR. To tylko kilka pól więcej niż we wniosku, a ogólnie mniej zachodu. Przy okazji chciałabym zwrócić Waszą uwagę na dwie rzeczy: pierwsza - zachęcam do przekazywania 1% organizacjom pożytku publicznego. Skorzystanie z podlinkowanych wyżej e-deklaracji gwarantuje Wam możliwość wybrania organizacji, która ma w tym roku aktywny status OPP (jest słownik). I jeszcze coś, co jest bardzo ważne: w internecie jest wiele aplikacji, które działają podobnie jak e-deklaracje. Nie mówię, że są złe, ale bądźcie ostrożni - zastanówcie się czy zawsze wiecie komu podajecie swoje dane? Jeśli korzystasz z jakiejś aplikacji od lat, to ok. Przestrzegam tylko przed ściąganiem, instalowaniem czy korzystaniem przypadkowych programów. A dla nowicjuszy e-rozliczeń jeszcze link zawierający Pytania i odpowiedzi.
Na stronie KSAP pojawiła się informacja o nowym naborze do projektu "Argonauci". Projekt ma na celu zdobycie wiedzy o dobrych praktykach zagranicznych administracji i przeniesienie na nasz grunt rozwiązań, które mogą się przyczynić do poprawy funkcjonowania polskiej administracji. O samym projekcie możecie więcej poczytać TUTAJ, na stronie KSAP znajdziecie też Przewodnik po projekcie, możecie też aplikować online (ale, żeby nie było, oprócz wysłania elektronicznie należy wniosek również wydrukować i podpisany przesłać w formie papierowej. Tu się zastanawiam: czy w KSAP jest używany e-puap?). Nabór trwa od 1 do 28 lutego 2017r. - i jeszcze tylko szybko kto może ubiegać się o wyjazd:
o teraźniejszości i przyszłości mniej lub bardziej poważnie
Wiecie, czym jest internet rzeczy? WIkipedia podaje definicję (raczej ciężkostrawną na pierwszy rzut oka), mówiąc bardziej ludzkim językiem: to kilka (kilkanaście, kilkaset, tysiące czy miliony) przedmiotów, które mogą komunikować się ze sobą i z człowiekiem. Komunikować między sobą - czyli wymieniać gromadzone dane. Wyobraźcie sobie, że Wasz toster "plotkuje" na Wasz temat z czajnikiem. I wymieniają między sobą zdjęcia. Trochę przerażające, prawda? Sama idea internetu rzeczy miała na celu ułatwianie nam życia. Maksymalne dostosowanie użyteczności do użytkowników. Jako przykład już parę lat temu podawano lodówkę, która skanuje etykiety i gdy jakiś produkt, który w lodówce bywa często - a zostaje zużyty - to online w sklepie lodówka sama zamawia nowy. Ponieważ mam tendencję do zadawania pytań (czym lata temu narażałam się kolejno wszystkim swoim nauczycielom) od razu zjawił mi się pewien problem. Wyobraź sobie, że kupujesz jakiś produkt, który, łagodnie mówiąc, nie spełnia oczekiwań. Trzymasz go w lodówce i trzymasz, aż pewnego dnia w szale sprzątania w końcu go wyrzucasz z ulgą, po czym dwie godziny później lodówka stwierdza, że go brakuje i zamawia Ci nowy...