...jakieś pytania dodatkowe...
...mamy nadzieję, że mobilizujące. Trochę to zabawne, bo przygotowując materiał do numeru specjalnego Przeglądu, w którym możemy zagościć poprosiłam kilka osób nie pracujących w KSC, ale znających nasze środowisko z różnych względów nieco lepiej niż inni - i od nich mam w tej chwili więcej wypowiedzi niż od nas samych. A zrobiłam to dlatego, że w przeprowadzanych rozmaitych sondażach często uczestniczą osoby, które raczej wyrabiają sobie opinię o nas na podstawie doniesień medialnych, a nie osobistych doświadczeń - więc trudno w tym przypadku o obiektywizm (ponieważ jeśli już zaistniejemy w medialnych doniesieniach, to w kontekście afery czy skandalu, bo tylko to się sprzedaje przecież).
Może Wasze niewielkie zainteresowanie tematem to też objaw braku motywacji czy zniechęcenia - to zrozumiałe, biorąc pod uwagę okoliczności. Tylko pamiętajcie o tym, że jak sami nie zabierzemy głosu w naszym imieniu to nikt tego za nas nie zrobi. A nawet jeśli jakimś cudem zrobi, to głupio będzie potem mieć pretensje. Pomyślałam więc, że - skoro osobom z zewnątrz zadałam kilka pytań pomocniczych - to może i Was zmotywuje taki sposób. Oczywiście, każda wypowiedź nie będąca odpowiedzią na pytania też mile widziana... To ktoś mi pomoże czy mam znów radzić sobie sama? A może ktoś ma pomysł na jeszcze inne pytania?
1. Dlaczego zdecydowałeś (łaś) się na podjęcie pracy w KSC? Czy gdybyś mógł (mogła) cofnąć czas, podjąłbyś/ podjęłabyś taką samą decyzję?
2. Czy napotkane w pracy realia odpowiadają Twoim wyobrażeniom o pracy w KSC (warunki, czas pracy, wynagrodzenie) z czasów, gdy podejmowałeś/łaś tę decyzję?
3. Czy masz satysfakcję z wykonywania tej pracy (również poza kwestiami finansowymi...)?
4. Z jakimi reakcjami się spotykasz, gdy poznajesz nowych ludzi (na gruncie prywatnym) i wychodzi na jaw, że jesteś "urzędasem"?
5. Co się zmieniło w Twoich współpracownikach odkąd zacząłeś/ zaczęłaś pracę - do dziś? A co się zmieniło w Tobie?