Rzecz o bujaniu w obłokach czyli żegludze powietrznej w formie agencji rodzinnej.
Dotarłem ostatnio do ciekawego dokumentu, który z resztą przywołam na końcu tego krótkiego tekstu. Rzecz się dzieje w Polsce, w czasach kryzysu (jak twierdzą jedni), albo też w czasach kiedy Polska zamiast być częścią europejskiego kontynentu oderwała się od niego i była zieloną wyspą (jak twierdzą inni). [...]
Akcja rozgrywa się w państwowej osobie prawnej zwanej ustawowo Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. W drugiej połowie ub. roku Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przeprowadziła kontrolę w agencji, w związku z przekazanymi sygnałami o istotnych nieprawidłowościach w jej funkcjonowaniu. Kontrola objęła wybrane aspekty funkcjonowania agencji w latach 2007-2010.
Tu w zasadzie mogę zakończyć formułowanie własnych wypowiedzi, posiłkując się (prawie) wyłacznie cytatami z opublikowanego 7 marca br. wystąpienia pokontrolnego:
[...] Wyniki kontroli potwierdziły występowanie wielu nieprawidłowości. Przedstawione w niniejszym dokumencie przykłady stanowią jedynie ilustrację poważnych problemów i zaniedbań, którym kierownictwo agencji nie zapobiegało, a nawet je tolerowało.
Dotyczy to przede wszystkim kumoterstwa i nepotyzmu, o niespotykanej skali, przejawiających się w faworyzowaniu krewnych i znajomych przy obsadzaniu stnowisk, ustalaniu korzystnych stawek wynagrodzenia oraz niegospodarnym zawieraniu umów zlecenia i o dzieło.[...]
[...]Kumoterstwo i nepotyzm w agencji są odzwierciedleniem panującego w niej systemu wartości i norm postępowania. W przypadku zatrudniania sprzyjały im przepisy wewnętrzne, które pozwalały na dowolne stosowanie reguł naboru na potrzeby faworyzowania krewnych i znajomych. O tym, że problem nepotyzmu w agencji jest poważny, świadczy nie tylko zakres tego zjawiska, ale przede wszystkim to, że jest ono w niej powszechnie akceptowane.[...]
[...]Na 1715 pracowników PAŻP 678 pracowników (40%) nosi powtarzające się nazwiska, a aż 198 (12%) jest ze sobą wprost powiązanych rodzinnie, tzn. ma powtarzający się adres zamieszania lub przyznaje, że w PAŻP są zatrudnieni członkowie ich rodziny.[...]
[...]W agencji zostali zatrudnieni m.in. siostra obecnego prezesa PAŻP, dwie córki oraz zięć Dyrektora Biura Zarządzania Przestrzenią Powietrzną i Przygotowania Operacyjnego, syn Dyrektora Biura Szkolenia i Rozwoju Personelu ATM/CNS, córka Kierownika Działu Zarządzania i Organizacji. Pracownikami PAŻP są również osoby, które stały się pracownikami agencji na mocy ustawy o PAŻP (były zatrudnione w Przedsiębiorstwie Państwowym Porty Lotnicze Agencja Ruchu Lotniczego), m.in.: żona prezesa PAŻP, żona i zięć Dyrektora Biura Zarządzania Przestrzenią Powietrzną i Przygotowania Operacyjnego, żona Dyrektora Biura Szkolenia i Rozwoju Personelu, współmałżonek Kierownika Działu Zarządzania i Organizacji, synowa głównego księgowego, żona Szefa Służby Dozorowania, córka Kierownika Zespołu Ogólnotechnicznego.[...]
[...]Stosunku podległości między członkami rodzin unikano dzięki wyjątkowemu rozbudowaniu struktury organizacyjnej PAŻP. Skutkiem 433 zmian organizacyjnych, wprowadzonych w agencji od chwili jej utworzenia, było rozdrobnienie struktury organizacyjnej i rozpiętości kierowniczej. Wg stanu na 12.08.2010r. prawie jedna trzecia jednostek organizacyjnych PAŻP (51 z 187) zatrudniała tylko jednego, dwóch lub trzech pracowników, a jedna trzecia kierowników (42 ze 138) zarządzała pracą jednej lub dwóch osób. Stwierdzono nawet przypadki, gdzie kierownik zarządzał jednostką, w której w ogóle nie było pracowników. [...]
[...]Należy zauważyć również, że chęć zatrudniania w PAŻP krewnych i znajomych mogła wynikać z wyjątkowo atrakcyjnych wynagrodzeń. Średnie wynagrodzenie w agencji w lipcu 2010r. wynosiło 15,2 tyś zł.[...]
Takich kwiatków jak powyżej w wystąpieniu pokontrolnym jest całe mnóstwo, a zapoznać się z nimi możecie sami, kierując się TUTAJ.
źródło: kprm.gov.pl