...w służbach mundurowych
Cywil w służbach mundurowych ma, ogólnie (i zupełnie nie dyplomatycznie) mówiąc przechlapane. Zarabia mniej, robiąc nierzadko dokładnie to samo co człowiek w mundurze, często przez mundurowych pracowników jest traktowany z góry (szczególnie w relacjach: pani z długim stażem pracy po stronie s.c. i młody gniewny wilk w mundurze z perspektywą rychłej emerytury i kieszeniami pełnymi niepotrącanych zaliczek na składkę emerytalną po tej drugiej stronie... ale w wielu innych przypadkach również), a bywa że dla szefa (też w mundurze) - że tu zacytuję Rycha z jego Autoportretu -
pani sprzątaczka również była „służbą cywilną”
Trudno się więc dziwić, że ludzie szukają każdego możliwego sposobu, żeby w końcu coś się zmieniło na lepsze...
Na stronie NSZZ Pracowników Pożarnictwa możecie się zapoznać z relacją ze spotkania przedstawicieli związków zawodowych reprezentujących pracowników cywilnych służb resortu spraw wewnętrznych z Panem Grzegorzem Karpińskim, Podsekretarzem Stanu w MSW. Warto też poczytać umieszczony pod relacją list pracowników cywilnych PSP do Ministra Spraw Wewnętrznych. Nie będę przepisywać całej treści, poczytajcie sami - pozwolę sobie tylko na cytat:
Od 1 stycznia 2014 r. zostały zwiększone wynagrodzenia dla dwóch pracowników w grupie stanowisk robotniczych i obsługi naszej komendy do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę tj. 1680 zł (brutto). Zachodzi obawa, że w następnych latach liczba pracowników, którzy otrzymają minimalne wynagrodzenie będzie większa. Natomiast w korpusie służby cywilnej najniższe wynagrodzenie otrzymuje pracownik w wysokości 1814 zł (brutto).
Czyli praca członka korpusu s.c. jest warta więcej o 134 zł brutto od pracy osoby na stanowisku robotniczym. No super. Tylko po co się było uczyć tyle lat? I to jest rekompensata za ograniczenia, które w KSC obowiązują? A może dzisiaj tak właśnie wygląda prestiż?
Przy okazji dziękuję za podrzucony link - chciałam mailowo, ale niestety, odrzuca.