(...) Ubolewam od lat nieodmiennie, że II Rzeczpospolita potrafiła znacznie szybciej niż współczesne elity polityczne docenić znaczenie dobrze przygotowanych kadr urzędniczych i zbudować odpowiednie ramy prawne, finansowe i organizacyjne. Stosowna ustawa uchwalona została już w 1922r., choć wiadomo, w jakiej trudnej sytuacji znajdowało się wówczas państwo. Powiedzmy sobie szczerze: nie potrafimy pójść ich śladem, nie potrafimy nadać służbie cywilnej odpowiedniej rangi, nie mówiąc już o urzędniczym etosie. W mojej ocenie dzieje się tak dlatego, że mało kto dziś rozumie, czym służba cywilna jest - a bez niej tzw. politycy mogą stanowić godną pożałowania zagubioną grupę, szamocącą się z materią państwową, nie bardzo rozumiejąc, po co są i co mają w państwie robić (...)
prof. Jerzy Stępień, na łamach Dziennika Gazety Prawnej