Wielkie słowa podziękowania należą się tym razem szefowi MSW. Minister Sienkiewicz dba o nasz wizerunek. Zatrudnił właśnie dwóch dwudziestokilkulatków w swoim gabinecie politycznym i jest im wdzięczny, że poświęcą swoje wakacje na wytężoną pracę w resorcie. Czyli studenci ? Minister rozwalił mnie też wspaniałym jakże szczerym stwierdzeniem, iż "zatrudnianie 50-letnich urzędników z brzuszkiem i łysiną niewiele by dało"...
Może bym się i zabrał za jakieś ćwiczenia fizyczne, ale cholera po co, skoro i tak czasu nie cofnę. Fantastycznie, że pan Sienkiewicz z wielką fantazją pracuje nad wizerunkiem profesjonalnej administracji. Niech pójdzie dalej i pozwalnia wszystkich łysych z brzuchem po 50-ce. W ich miejsce zatrudni się speców, 21-letnich studentów, którzy nauczą pracowników resortu (tych nie-łysych i nie-brzuchatych) "jak obchodzić się z nowymi mediami" (to też cytat z ministra). Z całym szacunkiem panie Sienkiewicz, ale mógł pan wymyśleć lepszą bujdę niż takie uzasadnienie rozbudowania pańskiego politycznego zaplecza...
Dał pan kolejną fantastyczną pożywkę mediom, naszym rzecz jasna kosztem. Kolejny dowód na to, że dzięki takim jak pańskie działaniom nie warto się starać o poprawę wizerunku administracji. Bo i tak g**** z tego wyjdzie. Jeszcze raz wielkie dzięki.