W lutym br. pisaliśmy o instytucji „pełniącego obowiązki” w administracji skarbowej. Oczywiście nie stworzył jej minister finansów, chociaż trzeba przyznać, iż potrafi z niej korzystać „pełnymi garściami”. A jak sytuacja wygląda w przypadku wyższych stanowisk w służbie cywilnej? Problemem zainteresował się poseł Stanisław Szwed i zapytał prezesa Rady Ministrów (Interpelacja nr 15077), czy zostaną zmienione przepisy ustawy o służbie cywilnej tak, aby powierzenie obowiązków w korpusie służby cywilnej odbywało się na czas z góry określony? Jednocześnie podkreślił,...
...że powołanie na drodze powierzenia obowiązków winno być trybem szczególnym do czasu wyłonienia pracownika w drodze konkursu i wyłonienia najlepszego kandydata, a nie regułą, jak to się dzieje obecnie.
Z upoważnienia prezesa Rady Ministrów odpowiedzi udzielił szef służby cywilnej, w której w podsumowaniu poinformował, że obsadzenie wyższego stanowiska w drodze powierzenia pełnienia obowiązków w takim rozumieniu, jakie zostało użyte w art. 54 ust. 6 ustawy o służbie cywilnej, jest niezgodne z prawem. Stąd nie istnieje potrzeba uregulowania kwestii dopuszczalnego czasu trwania takiego powierzenia, gdyż ustawodawca, posługując się pojęciem niezwłoczności przeprowadzania naboru, przesądził, że stan pozostawania wyższego stanowiska w służbie cywilnej może mieć charakter krótkotrwały. Wobec tego nie przewiduje się dokonania nowelizacji ustawy o służbie cywilnej w przedmiotowym zakresie.
Dziwne jest jednak, że pomimo wielokrotnych wystapień szefa służby cywilnej do dyrektorów generalnych, praktyka kierowania urzędami przez p.o. jednak nadal jest wykorzystywana niezgodnie z jej istotą, konkursy, nabory nie są przeprowadzane niezwłocznie, a czasem wręcz przygotowania do nich są sabotowane. Czy zapowiadany monitoring takich zdarzeń wystarczy? Czy faktycznie nie ma bardziej skutecznych narzędzi, by wymusić stosowanie prawa?