Od czasu do czasu w mediach, a potem w komentarzach internautów przy okazji dyskusji na temat urzędniczych wynagrodzeń oprócz trzynastek (wokół których ostatnio trochę szumu) wytyka się nam przywilej w postaci stażowego. Kiedy przyjrzeć się zapisowi art. 6 ustawy z dn. 10 października 2002r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, widać wyraźnie, że nie wszyscy tak naprawdę mogą z niego skorzystać. Bowiem czy to stażowe jest czy by go nie było, pracodawca i tak musi zapewnić płacę minimalną.
1. Wysokość wynagrodzenia pracownika zatrudnionego w pełnym miesięcznym wymiarze czasu pracy nie może być niższa od wysokości minimalnego wynagrodzenia ustalonego w trybie art. 2, negocjacje Trójstronnej Komisji w sprawie minimalnego wynagrodzenia, i art.4, minimalne wynagrodzenie w 2004r., z zastrzeżeniem ust. 2.
2. Wysokość wynagrodzenia pracownika w okresie jego pierwszego roku pracy, z zastrzeżeniem ust. 3, nie może być niższa niż 80 % wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
3. Do okresu, o którym mowa w ust. 2, wlicza się wszystkie okresy, za które była opłacana składka na ubezpieczenie społeczne lub zaopatrzenie emerytalne, z wyłączeniem okresów zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego.
4. Do obliczenia wysokości wynagrodzenia pracownika przyjmuje się przysługujące pracownikowi składniki wynagrodzenia i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy, zaliczone według zasad statystyki zatrudnienia i wynagrodzeń określonych przez Główny Urząd Statystyczny do wynagrodzeń osobowych, z zastrzeżeniem ust. 5.
A co GUS zalicza do wynagrodzeń osobowych?
Wynagrodzenia osobowe obejmują w szczególności:
1) wynagrodzenia zasadnicze w formie czasowej, akordowej, prowizyjnej i innej,
2) dodatki za staż pracy oraz inne dodatki (dodatkowe wynagrodzenia) za szczególne właściwości pracy, szczególne kwalifikacje lub warunki pracy,
3) premie i nagrody regulaminowe i uznaniowe,
4) dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych,
5) wynagrodzenia dodatkowe za prace wykonywane w ramach obowiązującego wymiaru czasu pracy, lecz niewynikające z zakresu czynności,
6) wynagrodzenia za czynności przewidziane do wykonania poza normalnymi godzinami pracy w zakładzie lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (np. dyżury, pełnienie pogotowia domowego),
7) wyrównanie do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalanego na podstawie przepisów o minimalnym wynagrodzeniu za pracę,
8) wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy, wypłacane ze środków pracodawców (wynagrodzenia za urlopy wypoczynkowe i dla poratowania zdrowia, za czas niezdolności do pracy wskutek choroby, za czas przestoju niezawinionego przez pracownika i in.),
9) nagrody jubileuszowe, odprawy rentowe i emerytalne, ekwiwalenty pieniężne za niewykorzystany urlop wypoczynkowy i inne,
10) uposażenia posłów i senatorów wraz z uposażeniem dodatkowym, odprawy emerytalne, rentowe i parlamentarne posłów i senatorów, odprawy pracowników biur klubów, kół poselskich i senatorskich oraz zespołów parlamentarnych w związku z zakończeniem kadencji Sejmu i Senatu, a także odprawy dla pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie wyboru, z którymi został rozwiązany stosunek pracy w związku z upływem kadencji,
11) świadczenia o charakterze deputatowym (wartość świadczeń w części nieopłaconej przez pracownika) lub ich ekwiwalenty pieniężne (np. deputaty węglowe, energetyczne, środków spożywczych), a także ekwiwalenty za umundurowanie, jeśli obowiązek jego noszenia wynika z obowiązujących ustaw,
12) świadczenia odszkodowawcze (w związku ze skróceniem okresu wypowiedzenia), dodatek wyrównawczy wypłacany pracownikom, których wynagrodzenie uległo obniżeniu wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej.
Do wynagrodzeń osobowych nie zalicza się wynagrodzeń z tytułu rozporządzania przez pracowników prawami autorskimi do utworów stworzonych w ramach stosunku pracy.*
Ustawodawca w ustawie z dn. 10 października 2002r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę wskazał tylko kilka wyjątków, których nie wliczamy do wynagrodzenia pracownika:
art. 6 ust. 5. Przy obliczaniu wysokości wynagrodzenia pracownika nie uwzględnia się:
1) nagrody jubileuszowej;
2) odprawy pieniężnej przysługującej pracownikowi w związku z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy;
3) wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.**
Niestety z kwotą minimalnego wynagrodznia porównujemy więc nie pensję zasadniczą, a kwotę powiększoną o wszystkie powyższe składniki z nielicznymi wyjątkami.
Kiedy poczytać sobie to wszystko, a potem wykonać proste rachunki, wychodzi na to, że ci, którzy mają zasadniczą niższą niż minimalna pensja, ale razem z dodatkiem stażowym mają 1600 zł i tak by te pieniądze dostali zgodnie z wymogami wyrównnania do minimialnej. Pytanie brzmi, gdzie w takim razie ten przywilej?
Oczywiście, trzeba też mieć świadomość, że pracodawca ma ograniczony budżet wynagrodzeń, a niektórym i tak podnieść musi, bo im zabrakło do kwoty minimalnej, więc mimo że nie ma zakazu, żeby podwyższył tym, którzy przywilej częściowo stracili często nie ma po prostu z czego podwyższać. Ale gdyby miał dobrze byłoby, żeby o tych ludziach pamiętał.
Przyznam, że od kilku dni trwa dyskusja na ten temat między dwójką redaktorów i argumenty są różne. Ewidentnie bowiem znów coś tracą najmniej zarabiający. Trudno się dziwić poczuciu krzywdy, kiedy nowy pracownik na starcie zasadniczą dostaje większą. To się przekłada i na atmosferę pracy i na sposób oraz efekty nauki - przecież to ten starszy stażem będzie nowego wprowadzał do pracy. Jak się do tego przyłoży? Jak go będzie traktował?
A: Z tematem skojarzył mi się zapis w stadardach ZZL: IV Motywowanie pkt 2
wynagrodzenie zasadnicze członka korpusu służby cywilnej nie może być zmniejszane w związku z otrzymywaniem dodatków
W: no i co z tego wynika?
A: Wprawdzie jest mowa o zasadniczym a nie o minimalnym...
W: tak, tylko tyle że jeśli masz zasadnicze 1600 to nie mogą Ci obniżyć do 1500 jeśli dostaniesz jakiś dodatek w wys. 100
A: ale dla mnie to pewien sygnał że nie powinno się manipulować dodatkami
W: nikt nie manipuluje w tym przypadku
A: ok, Ciebie nie przegadam
W: w USach nagminnie były swego czasu zaniżane zasadnicze wynagrodzenia w kontroli bo "dostaną dodatek" i i tak będą mieli więcej. To jest manipulacja. Ale brak konieczności wyrównania do minimalnej nie ma nic wspólnego z motywowaniem, wartościowaniem i dodatkami. Jeśli nie masz w danym miesiącu wynagrodzenia 1600 należy je wyrównać i tyle. To akurat ma charakter zabezpieczenia socjalnego a nie jakiegokolwiek innego. Gdyby np. od stycznia podwyższyli komuś wynagrodzenie do 1600 zł bo miał poniżej, a w połowie roku nabyłby prawo do stażowego to jeśli wtedy zasadniczą by mu chcieli obniżyć - to byłaby manipulacja. Oczywiście zgadzam się, że są to anormalne sytuacje. Ale musimy jednak rozdzielić regulacje dotyczące płac i wytyczne w zakresie motywowania w sc (jeszcze długo będą funkcjonować jako pobożne życzenia) od konstytucyjnego wymogu (również trochę „papierowego”) zapewnienia pracownikowi co najmniej wynagrodzenia na poziomie wynegocjowanym jako pewne minimum. A jeśli chodzi o anomalie to identycznym przykładem będzie sytuacja, gdy zatrudniamy na początku roku na stanowisku referentów z tym samym zakresem obowiązków i zadań dwie osoby. Oczywiście obie otrzymują takie samo wynagrodzenie po 2000 zł brutto. Jedna z nich to świeży absolwent „po szkołach”, druga już z 4,5 rocznym stażem pracy. W drugiej połowie roku nagle okazuje się, że już nie zarabiają pomimo nadal identycznego zakresu czynności tyle samo. Druga z nich bowiem otrzymała „podwyżkę” w postaci 5% dodatku za wysługę lat. Może się zdarzyć przy tym, że akurat gorzej wykonuje swoje obowiązki.
A: Patrzę na to nieco z innej strony. Mówi się nam przecież, że tzw. stażowe to przywilej, którego reszta społeczeństwa budżetówce zazdrości. Weźmy dla przykładu taką sytuację:
Osoba X. pracuje w urzędzie 10 lat, ma więc prawo do 10% stażowego (zakładamy, że wcześniej nigdy nie pracowała). Zakładając, że 1600 brutto ma ze stażowym, wynagrodzenie zasadnicze wynosi 1440 pln.
Osoba Y. została przyjęta niedawno i na starcie musi dostać co najmniej 80% z 1600 pln, a po roku pełną kwotę.
Skoro u innego pracodawcy i bez stażowego złotówek będzie tyle samo, jak można wmawiać komuś, że ma przywilej? Przecież to czy go ma zależy od tego czy jego zasadnicza przekracza minimalną czy nie i tylko to chcę udowodnić: najbardziej dostaną znów w plecy ci co mają najmniej.
W: Tak, ten przykład przemawia pewnie do czytelników. Chociaż w praktyce mam nadzieję, że nie występuje. Bo nie bardzo mogę sobie wyobrazić pracownika ze stażem 10 letnim i takim wynagrodzeniem. Szczególnie, że to dopiero ostatnie 4-5 lat mrożą nam pensje, wcześniej jakieś regulacje były. A że dodatek stażowy ma niewiele wspólnego z motywowaniem, też wiadomo nie od dzisiaj. Masz jednak rację, że jeśli faktycznie są sytuacje w budżetówce wynagrodzeń zasadniczych poniżej minimalnej to będzie nawet demotywatorem.
A: A jakie jest Wasze zdanie?
* źródło: GUS; Zasady metodyczne rynku pracy i wynagrodzeń, str. 77
** to akurat i tak nas nie dotyczy...
{jcomments on}