Wrażenia z dnia otwartego dla służby cywilnej są jeszcze świeże, a głos jest zdarty od licznych dyskusji. Tym bardziej, że tak jakoś się złożyło, że przynajmniej parę zdań udało mi się wymienić z przedstawicielami DSC KPRM na każdym ze stanowisk tematycznych. Pierwsze z nasuwających się wspomnień, to tłok przed stanowiskiem związanym z ocenami pracowniczymi oraz opisami i wartościowaniem, a także przed stanowiskiem związanym z nawiązaniem i ustaniem stosunku pracy, obowiązkami członków korpusu, odpowiedzialnością dyscyplinarną i czasem pracy (zwane dalej NOOC)...
Mam przed oczami również pustki przed stanowiskami dotyczącymi wyższych stanowisk w służbie cywilnej, czy bezpieczeństwa informacji. Kilka plusów i minusów całej imprezy: Pierwszy plus – sam fakt zorganizowania spotkania. Można było choć przez chwilę poczuć się częścią całej służby cywilnej, bez względu na specyfikę swojego urzędu. Niewątpliwie rozszerzyła się perspektywa spojrzenia na szereg spraw. Po drugie - należą się brawa dla pomysłodawcy zaproszenia na spotkanie przedstawiciela Ministerstwa Pracy, a właściwie uroczej przedstawicielki w brązowym sweterku, która ze spokojem rozwiewała wszelkie wątpliwości związane z zawiłościami Kodeksu pracy (serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję za rady). Po trzecie – życzliwość przedstawicieli DSC KPRM i ich otwartość. Bez najmniejszego grymasu zniecierpliwienia odpowiadali na, często powtarzające się, pytania. Czasami odnotowywali zgłaszane uwagi i postulaty. Niestety często musieli zmieniać się w psychoterapeutów wysłuchujących żali i narzekań, nie mogąc nic poradzić poza uśmiechem, kiwaniem głową czy komentowaniem, że niestety procedowanie wszelkich zmian w ustawie o służbie cywilnej obecnie zostało wstrzymane i nie zanosi się aby w dającej się przewidzieć przyszłości nasze postulaty zostały wzięte pod uwagę. Czas na minusy: Nie do końca udanie rozłożono stanowiska – zbyt mało osób obsługiwało te najbardziej obciążone. Co gorsza, na stanowisku NOOC, kiedy już udało się dopchać do jednego z pracowników KPRM, można było usłyszeć, że cyt: „w tym zakresie nie mogę pomóc, proszę spytać koleżanek obok” (przy tym samym stole). Moim zdaniem, skoro przy danym stoliku nie można uzyskać całościowej informacji w obszarach, które wymienione były w opisie tego stanowiska, należało rozdzielić tematykę i utworzyć dwa odrębne stanowiska, jedno: obowiązki członka korpusu / odpowiedzialność dyscyplinarna, oraz drugie – czas pracy / nawiązanie i ustanie stosunku pracy. Minus numer dwa – właściwie nie dotyczący do końca organizatorów. Pomimo próśb, większość gości zjawiła się rano. Przez to dochodziło do stłoczenia i kolejek. Natomiast po godzinie 13 sale świeciły pustkami. W związku z tym i lekkim opóźnieniem w godzinach prezentacji, w ich drugiej turze uczestniczyło bardzo mało słuchaczy. Na przyszłość może zamiast tylko prosić mazowieckie urzędy o pojawienie się w godzinach popołudniowych – zastosować odgórny podział i zaproszenia na określone godziny. Co zapamiętam: Oczywiście kilka dobrych rad i rozwiązanie części z problemów do rozwiązania, z którymi przyjechałem; Życzliwych i otwartych ludzi - szczególnie miło wspominać będę, obok wspomnianej wcześniej pani z Ministerstwa Pracy, kipiącą energią panią Monikę ze stolika ocen pracowniczych, smutnego pana od szkoleń (który przyciśnięty przyznawał, że plan szkoleń na 2013 tradycyjnie nie będzie gotowy do końca bieżącego roku), a także panie siedzące przy stoliku „wyższe stanowiska w służbie cywilnej” (które szturmem zdobyły moją sympatię uśmiechając się szeroko i mówiąc, że moje postulaty są bardzo ciekawe – męska próżność od razu została zaspokojona); Przede wszystkim poczucie, że ktoś chce się wsłuchać w nasze problemy. Nie mam pojęcia na ile informacje o tych pojawiających się najczęściej zostaną wykorzystane w pracach departamentu, a zgłaszane postulaty przekazane dalej, jednak dzień otwarty wzbudza nadzieję, że jako znienawidzone „urzędasy” nie pozostaniemy zostawieni sami sobie. Dziękuję za zaproszenie i do zobaczenia na kolejnym dniu otwartym. Może za rok?