Dziś będzie krótko. Deregulacyjnie. Zmieniając ministra sprawiedliwości premier "zareklamował" pierwszego w dziejach MS "nieprawnika" obejmującego to stanowisko J. Gowina jako człowieka mającego pozytywną szajbę na punkcie deregulacji. Ok. Rozumiem
(choć nie bardzo ogarniam jak ma sobie poradzić z resztą spraw związanych z wymiarem sprawiedliwości)
, że to ma być istota działania nowego ministra . Deregulacja, nie szajba rzecz jasna. Nie pojmuję jednak jednej rzeczy: po cóż zatem ustanawiać pełnomocnika ds. deregulacji, co uczyniono rozporządzeniem opublikowanym w Dz. U. nr 276 poz.1630, skoro już jednego pozytywnie zakręconego mamy ?