...w prasie ostatniego tygodnia

ProfilePoczątek roku, prawdopodobnie również proces legislacyjny nad ustawą budżetową (przyjętą wczoraj przez Senat) zapewne przyczyniły się do wysypu publikacji na temat urzędniczych zarobków. Trochę więc będzie o dostrzegalnym w niektórych opiniach odwrcaniu kota ogonem. Zauważmy, że aktualnie mamy rekordowo niskie bezrobocie, a to oznacza korzystniejszy dla pracowników a mniej korzystny dla pracodawców poziom konkurencji na rynku pracy. Z drugiej strony społeczeństwo oczekuje, aby państwo działało sprawnie, co wymaga fachowców i specjalistów wysokiej klasy w administracji. Z trzeciej strony to samo społeczeństwo oczekuje, aby koszty funkcjonowania administracji były jak najniższe, co oznacza brak akceptacji dla zwiększenia płac urzędnikom. Z czwartej strony mało kto się zastanawia, ile może kosztować niekompetencja urzędników - i nie mówię tu tylko o odszkodowaniach przed sądami (ale o tym dalej).  Na początek w ramach prasówki proponuję lekturę tekstu autorstwa Zbigniewa Bartusia. Tekst ukazał się na łamach Dziennika Polskiego. Clou tego artykułu, umieszczone na początku publikacji, będzie naszym punktem odniesienia. Spójrzcie na poniższy cytat:
Ilekroć publikujemy tekst o płacach, pojawiają się pod nim komentarze, że dużo zarabiać winni wyłącznie ludzie ciężko pracujący i wybitni specjaliści, a „urzędasom - darmozjadom winno się płacić jak najmniej”. Zarazem większość z nas uważa, że państwo i samorządy muszą być zarządzane przez wysokiej klasy fachowców.
I to jest proste zdanie, na które czekałam przez lata. Bo wiele naszych portalowych publikacji miało na celu przebicie się z tym przesłaniem do społecznej świadomości.Czytamy dalej:
 
Tych dwóch poglądów nie da się pogodzić. Nie można zapewnić sprawnego funkcjonowania państwa i jego instytucji oraz lokalnych i regionalnych urzędów bez odpowiedniej kadry.*
 
Resztę przeczytajcie sobie sami. Z mojej strony podziękowania dla Autora za dostrzeżenie tej zależności.
Dodam tylko, że dalsza treść nawiązuje do zniesionych konkursów na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Ten sam temat poruszył red. Radwan w DGP. Czyżby faktycznie konkursy miały wrócić? Jak wczytać się w treść, to temat jest raczej potencjalny.
A wracając do zarobków: nadal kiepska passa dla urzędów ogłaszających nabory - państwo jako pracodawca jest coraz mniej atrakcyjne dla osób szukających zatrudnienia. Express Bydgoski donosi, że:
 
Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki ma poważne trudności z naborem nowych pracowników. Zniechęcają ich niskie zarobki. 1200 zł więcej zarabia kierownik w Urzędzie Marszałkowskim niż w wojewódzkim**
 
Tymczasem portal money.pl nie dostrzega zagrożenia i wrzuca refren w postaci odgrzewanego co roku kotleta wypominając urzędnikom trzynastki. Tradycyjnie, tekst napisany jest tak, że wynika z niego jakoby cała budżetówka to sami urzędnicy. No więc nie. Na obrazku poniżej macie strukturę zatrudnienia, w tym budżetówki, wg stanu z roku 2011. Wykres pochodzi z naszego artykułu sprzed sześciu (!) lat, który warto przypomnieć. Co się zmieniło od tego czasu?
 
 
Może warto też zauważyć, że tzw. trzynastka pochodzi z puli przydzielonej na wynagrodzenia z góry. To znaczy, że de facto roczne wynagrodzenie jest dzielone na 13, a nie na 12 pensji. Czyli jest to po prostu wynagrodzenie, tylko trzymane przez pracodawcę na jego koncie dłużej.
To teraz zaktualizowana wersja wykresu pokazującego relację płacy minimalnej do kwoty bazowej w slużbie cywilnej - w ciągu ostatnich 16 lat.
 
 
Na pewno słyszeliście o czymś takim jak RODO - czyli rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych. Na rynku pracy już się gotuje - pilnie poszukiwani są specjaliści w dziedzinie ochrony danych osobowych. Czasu zostało niewiele, bo rozporządzenie zacznie być stosowane od 25 maja tego roku. Specjalistów nie ma wielu. A teraz odpowiedzcie sobie na pytanie, gdzie w Polsce są najobszerniejsze bazy danych zawierające dane osobowe? I jak skusić tych nielicznych specjalistów aby pozostali lub przyszli do administracji, kiedy rynek prywatny ma dla nich znacznie lepszą ofertę? Podobny, może nieco mniejszy problem dotyczy cyberbezpieczeństwa, informatyki, prawników, specjalistów od prawa budowlanego i wielu innych dziedzin.
Chcemy mieć fachowców budujących i rozwijających sprawne państwo? To administracja MUSI być konkurencyjnym pracodawcą. I to nie tylko pod względem finansowym.
Specjalizacja to jedno, kreatywność to drugie: tu Wam proponuję artykuł ze strony samorząd.pap.pl - na temat kreatywności. To zagadnienie również wielokrotnie się przewijało przez nasz portal. Im więcej sztywnych procedur, tym mniej miejsca na kreatywność. Jak zawsze, procedury są potrzebne, ale - po pierwsze, na miłość boską, nie do każdej czynności; a po drugie - muszą być aktualizowane jednocześnie ze zmieniającym się otoczeniem, w którym działają. Tu warto przypomnieć cytat z Utopii regulaminów Davida Graebera:
 
Wiele mówiące okazuje się porównanie wiedzy biurokratycznej z wiedzą teoretyczną. Wiedza biurokratyczna opiera się na schematach. W praktyce biurokratyczna procedura zawsze ignoruje subtelności rzeczywistego życia społecznego i reduuje każde zagadnienie do z góry przyjętych mechanicznych lub statystycznych formuł. Formularze, regulaminy, dane statystyczne i kwestionariusze - wszystkie one dokonują uproszczeń
 
Nie da się przewidzieć i opisać wszystkiego co może się wydarzyć, a pracownik musi potrafić odnaleźć rozwiązanie każdej sytuacji. Czy urzędnicy to potrafią? I znów: umiejętność kreatywnego rozwiązywania problemów to kolejna cecha ceniona na rynku pracy...
 
To tyle tym razem. Jutro portal obchodzi siódme urodziny.
Przedłużyłam hosting i domenę na kolejny rok.
 
 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/felietony/a/zarobki-urzednikow-kompetentny-urzednik-traci-przez-swojakow,12856490/
Joomla templates by a4joomla