o zabytkach administracji (cz. I)
Wyjątkowo lekkie i pogodne przedstawienia nie do końca licują z powagą ministerialnego gmachu. Pomysłowość i wysoką klasę rzeźbiarza widać szczególnie na pełnej interesująco stylizowanych zwierząt i detali "Hodowli".
Już mi się podoba:...nie licują z powagą...
A teraz popatrzcie na te płaskorzeźby i powiedzcie, co widzicie?
A tak mniej serio: zadałam podobne pytanie na TT, poniżej niektóre odpowiedzi:
A znów serio: spójrzcie, z jaką niby prostotą, ale i precyzją oddane są detale. Najbardziej mi się podoba prosiak na tej trzeciej płaskorzeźbie.
No dobrze, wejdźmy do środka. Wewnątrz też panuje symetria, tyle że w skali niedostrzegalnej z jednego miejsca. To znaczy, że w różnych skrzydłach budynku pewne rzeczy wyglądają na tyle podobnie, że można się pomylić. Wędrówka przez gmach jest sporym wyzwaniem dla osób z kiepską orientacją w terenie. Wewnątrz jest system oznaczeń wizualnych, ale trochę mylący. Pochodzi z czasów, gdy nie wszystkie korytarze były otwarte. Wciąż mam przekonanie, że aby trafić do niektórych pomieszczeń należy wdrapywać się po murze. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że nie wszystkimi schodami można dojść we wszystkie miejsca na kolejnych kondygnacjach. Trochę jak w Hogwarcie. Za to w wielu miejscach zachowały się oryginalne elementy pierwotnego wystroju wnętrza - i robią wrażenie. Zostały zaprojektowane razem z całym budynkiem - takie szczegóły jak żyrandole, meble, metaloplastyka - może stąd w kilku miejscach w gmachu ma się wrażenie spójności. Żeby nie powiedzieć: harmonii. W każdym razie architektonicznej. W tamtych czasach tego rodzaju budynki projektowano kompleksowo i w najdrobniejszych szczegółach.
Jako ciekawostkę warto odnotować, że w budynku funkcjonowało... kino. Prawdziwe kino, normalnie otwarte dla publiczności z zewnątrz - jeszcze w tatach '70. Nosiło nazwę "Skarb" (a wcześniej: "Niespodzianka"). Dzisiaj to miejsce zostało zaadaptowane na potrzeby open space - czyli typowych boksów. Zachował się jednak sufit i drzwi - i robią wrażenie. W budynku pierwotnie były też dwie sale balowe. Dziś jedna z nich częściowo pełni rolę stołówki, druga została podzielona na sale konferencyjne.
Budynek w 2012r. wpisano do rejestru zabytków.
A z okazji święta wszystkim obecnym pracownikom KAS życzę by ich praca była doceniana - finansowo i pozafinansowo. Wszystkim byłym pracownikom resortu - aby im się wszystko poukładało. Mnie jeszcze reforma nie dotknęła - Centrum Informatyki ma wg ustawy powstać od 1 stycznia. Krążą pogłoski, że być może jego powstanie zostanie przesunięte o kilka miesięcy. Czy to prawda - nie wiem. Wydarzenia ostatnich kilku dni mogą na to wskazywać. Ale nie muszą. Zresztą, podobno w sobotę ma być koniec świata.