na zagadnienia etyki w administracji

Profile

Dzisiaj chcę Wam polecić bardzo dobry tekst Tadeusza Zawistowskiego, opublikowany na stronie DSC. Tekst ten powstał w związku  konferencją, która odbyła się jesienią i o której pisał Szary Skarbowiec TUTAJ.

Dla zachęty fragment tekstu:

Zacząć należy od ustawodawcy. Po pierwsze, dlatego, że to on stanowi prawo, czyli podstawę do działania administracji, a po drugie, że zarówno ustawodawca, jak i poszczególni przedstawiciele władzy ustawodawczej – jako osoby indywidualne – nie powinni deprawować. Jesteśmy w szczególnym okresie politycznym, dlatego zaznaczam, że nie chciałbym, aby moje wypowiedzi były odbierane wyłącznie w stosunku do obecnego parlamentu czy rządu. Każdy z nas mógłby podać przykłady tego, o czym mówię, w stosunku do każdej kadencji parlamentu, jak również rządu. Zatem „nie deprawować” – to chyba nie wymaga nadmiernego rozwijania; wystarczy powiedzieć, że jeżeli ci, którzy tworzą zasady i zarządzają państwem deprawują niewłaściwym postępowaniem, to trudno wymagać, aby nie zauważali tego ci, którzy mają zapewnić prawidłową realizację stanowionych polityk etc.  Przy tej okazji warto przytoczyć inne powiedzenie, „jaki pan, taki kram”.

 

Drugim ważnym zagadnieniem, na które trzeba spojrzeć całościowo, jest niejasna rola państwa i jego instytucji. Jest wiele przykładów, w których instytucje rządowe oraz samorządowe wykonują zadania, które – jak twierdzą sami urzędnicy je wykonujący – nie tylko niczemu nie służą, ale wręcz są szkodliwe. Oprócz takich przypadków mamy jeszcze sytuacje, w których instytucje/urzędy administracji konkurują z sektorem prywatnym. Odnosząc się do tej kwestii − uważam, że celem administracji nie może być zarabianie pieniędzy, bo to powoduje istotny i, co więcej, negatywny wpływ nie tylko na rozumienie roli administracji, ale i właściwe pojmowanie kluczowych wartości i zasad, które powinny być podstawą jej działania. W praktyce niestety jest tak, że w skrajnych przypadkach działania wynikające z misji instytucji publicznej schodzą na drugi plan, a kluczowe stają się pieniądze, generowanie przychodu – i to zarówno przez podejmowanie wątpliwych, co do ducha prawa działań, jak i prowadzenie działań, których państwo, moim zdaniem, prowadzić nie powinno.

Trzeci element tej układanki to rozwiązania systemowe stosowane na poziomie parlamentu i administracji, w szczególności administracji rządowej. Aby budować kulturę uczciwości, należałoby uczciwie dokonywać ewaluacji tego, co się robi i – przede wszystkim – badać efekty tych działań. Jeżeli są one pozytywne, to oczywiście trzeba to nagłaśniać, jednak w przeciwnym razie należy nie tylko umieć przyznać się do błędu, ale i wyciągnąć z takiego doświadczenia wnioski. Bez tego trudno zarówno prawidłowo działać, jak i budować kulturę sprzyjającą uczciwości. Systemowo w naszym kraju bardziej premiowane jest to, aby nie powiedzieć prawdy i nie przyznać się do błędu niż to, aby to zrobić. Ponadto lepiej nie robić nic i nie popełniać w związku z tym błędów, niż podejmować jakiekolwiek, nawet najmniejsze ryzyko. Pytanie, czy taki stan rzeczy wspiera budowanie uczciwości i może uwolnić potencjał administracji?  

Cały tekst znajdziecie TUTAJ

Jeszcze do tego wrócę, bo chcę odnieść się nieco do tego tekstu. Tymczasem ruszam się pakować, a Was zostawiam sam na sam z Autorem.[1]

.



[1] Tadeusz współpracuje z administracją od wielu lat, jakiś czas temu mieliśmy okazję poznać się osobiście i do dziś jestem pod wrażeniem trafności jego obserwacji. Nieco więcej o nim samym i o postrzeganiu administracji przez osobę z zewnątrz znajdziecie w zakładce Autoprotret.

 

Joomla templates by a4joomla