Wraz z projektem ustawy budżetowej na rok 2017, do sejmu złożono Trzyletni plan limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej na lata 2017 - 2019. Plan ten zakłada, że w kolejnych latach liczba osób uzyskujących mianowanie kształtować się będzie na poziomie 280 (2017), 350 (2018) i 420 (2019).
Warto zaznaczyć, że w uzasadnieniu dokumentu pojawiły się tezy wskazujące na dostrzeżenie negatywnych trendów statystycznych, dotyczących zarówno liczby urzędników mianowanych, ich wieku, a także (de)motywacyjnej roli poziomu wynagrodzeń w służbie cywilnej. Autorzy dokumentu zaważają, iż "długotrwałe utrzymywanie limitu mianowań na niskim poziomie przyczyniło się do powstania niepokojących tendencji, mogących mieć niekorzystny wpływ na funkcjonowanie służby cywilnej". W dokumencie czytamy, iż "Jednym z niekorzystnych zjawisk jest fakt, że w ciągu ostatnich lat (2013 – 2015) odsetek uczestników postępowania kwalifikacyjnego, którzy nie uzyskali mianowania ze względu na ograniczenia wynikające z limitu mianowań utrzymywał się w granicach 40%. Oznacza to, że 40% osób, które zdały trudny sprawdzian, mimo tego nie uzyskało mianowania. Sytuacja taka przekłada się na obniżenie motywacji członków korpusu służby cywilnej do uzyskania mianowania, zniechęcając ich do przystępowania do postępowania kwalifikacyjnego". Autorzy zauważają, iż powyższe nie sprzyja pocesowi profesjonalizacji służby cywilnej. Podnoszą również, iż odsetek urzędników mianowanych w korpusie kształtuje się (koniec 2015r.) na poziomie 6,5% stanu osobowego KSC. Zwrócono również uwagę na proces "starzenia się" urzędników mianowanych, a także wzrost liczby urzędników mianowanych uzyskujących uprawnienia emerytalne, co jest niepokojące w obliczu spadku liczby kandydatów poniżej 30 r.ż., przystępujących do postępowania kwalifikacyjnego.
W Planie zwrócono również delikatnie uwagę na demotywującą rolę poziomu wynagrodzeń w służbie cywilnej, względem gospodarczego otoczenia i szeroko rozumianego rynku pracy. Rozumiem, że charakter dokumentu i jego rola (uzasadnienie takiego, a nie innego limitu mianowań) nie pozwala na szersze pochylenie się nad zagadnieniem wynagrodzeń i ich demotywacyjnej roli w KSC, stąd też w Planie nie rozwinięto szerszej myśli na temat wpływu zwiększenia limitu mianowań na finansową motywację członków KSC. Nikt chyba jednak nie ma złudzeń, że zwiększenie limitu mianowań w roku 2017 i kolejnych pozwoli na zatrzymanie (w jakimś stopniu) tej negatywnej tendencji. Zagadnienie wynagrodzeń to wszak temat na odrębny tekst.
Podsumowując, chyba należy się cieszyć, że coś w temacie limitu ruszyło. Zwłaszcza, że ruszyło w górę. Czy i na ile się to sprawdzi w kolejnych latach, czas pokaże. Pamiętać jednak należy, że udział urzędników mianowanych w całkowitej liczbie zatrudnionych jest wciąż niewielki (6,5% na koniec 2015r.), a specjaliści i fachowcy to nie tylko urzędnicy mianowani. Nie jest bowiem tak, że z chwilą mianowania człowiek staje się wybitnym w tym co robi. Z moich obserwacji wynika, że KSC częściej opuszczają ludzie nie będący urzędnikami mianowanym, a posiadający nierzadko wiedzę, doświadczenie i kompetencje, które pozwalają im łatwo odnaleźć się w sektorze prywatnym. Co ich do tego skłania ? Ano poziom wynagrodzenia i brak "mitycznego" parasola ochronnego, wynikającego z tego, że się "jest na państwowym". Dlatego (jeśli mogą) odchodzą tam, gdzie zarobią więcej. To proste jak budowa cepa. Natury się nie da oszukać. I to jest temat do analizy i działania dla rządzących. Niezależnie, kto rządzi, bo temat jest znany wszystkim od lat.