...no nie mogę...

ProfileRed. Radwan na łamach DGP (konkretnie: TUTAJ) dziś wyraża zdziwienie, że niewielu jest chętnych do pracy w administracji, szczególnie na stanowiska specjalistyczne. Może to zabrzmi nieskromnie, niemniej od co najmniej pięciu lat usiłowaliśmy na portalu wyjaśniać, tłumaczyć i przekonywać jak wygląda rzeczywistość (w kontekście sławetnej średniej, niedostępnej co najmniej - bo to były wyliczenia na "co najmniej", a nie "maksymalnie" - ok. 70% członkom ksc)*. I że jak tylko poprawi się sytuacja na rynku pracy to coś takiego nastąpi. I wygląda na to, że właśnie następuje. Poza tym - może warto też przypomnieć (po raz kolejny), że niskie zarobki w administracji kiedyś uzasadniano bezpieczeństwem. Tzn. bezpieczeństwem zatrudnienia, stabilnością, pewnością jutra. Tylko że "dzisiaj" jest zupełnie inaczej pod tym względem niż było "wczoraj" - à propos, czy już wiadomo co dalej z KAS? Co z pracami Centrum Oceny Administracji? Jakie to będzie miało skutki dla zatrudnionych obecnie osób (w tym specjalistów)? Jak można mówić o stabilności, kiedy nie masz pojęcia kto będzie decydował o Twoim losie? Bo skąd gwarancja, że będzie to ktoś kto zna Twoją pracę? Zespół? Zadania (nie, nie pierwsze trzy tzw. dominujące, tylko wszystkie które wykonujecie. Dominujące trzy zadania można mieć przy taśmie produkcyjnej jak się macha wajchą i dokręca śrubki)? Przyznam, że brak mi już cierpliwości. Niepewność jest czym innym  jeśli nie wiesz, co będzie za trzy, cztery lata czy trzydzieści lat - a czym innym - jeśli z dnia na dzień, każdego dnia, nie wiesz co będzie jutro. 
Pozwolę sobie (znów, znów, znów!) wspomnieć co na kartach "Hrabiego Monte Christo" zapisał Aleksander Dumas (ojciec):
...albowiem niepewność jest najstraszliwszą ze wszystkich tortur...
 
I jeszcze jeden cytat. Obrazkowy. Takie tam odniesienie do cierpliwości (wydawało Ci się, że wytrzymasz. Albo ilustracja pokazująca Ciebie i wszystkich którzy czegoś od Ciebie potrzebują jednocześnie. U mnie - standard)... Jaką strategię wybralibyście na jego miejscu? Ucieczka? Atak? Wprost czy zawsze zza cudzych pleców? Przemyślany? Spontaniczny? W moim przypadku, niestety, niedaleko już do amoku. I doskonale wiem, dla kogo się to skończy najgorzej. Ale jednak się skończy. Wreszcie.
 
----------------------------
*choćby TUTAJ
Joomla templates by a4joomla