Nie tylko o KASę chodzi...
Na horyzoncie pojawiła się stara – nowa koncepcja utworzenia Krajowej Administracji Skarbowej. Projekt na tyle chaotyczny, że nie wart moim zdaniem większej uwagi na obecnym etapie. Zresztą, zgodnie z zasadami legislacji uważam, że w przypadku tak istotnych zmian ustrojowych winien być najpierw poprzedzony „założeniami do ustawy”. Ale uważać to ja sobie mogę…
Odnoszę wrażenie, że w naszym kraju od lat nikt nie ma pomysłu na administrację. Na jej ewolucję, modernizację, rozwój. Szarpane pomysły, nieprzemyślane koncepcje zmian, to cechuje naszego racjonalnego (w założeniu) ustawodawcę. Od czasu fundamentalnych zmian ustrojowych efektem których było uformowanie trójstopniowej administracji samorządowej, w obszarze szeroko rozumianej administracji państwowej niewiele się zmienia. Owszem, stworzono gdzieś kiedyś korpus służby cywilnej, którego ustrój i funkcjonowanie normowały kolejne ustawy z 1996, 1998, 2006 i 2008 roku. W ostatnich latach kombinowano z ustawowym sformalizowaniem struktur administracji podatkowej (AP), teraz przyszła pora na pomysł z KAS i wydzieleniem jej ze struktur KSC. Dość przyznaję rewolucyjna idea, zarówno dla samej skarbówki jak i korpusu, czy też jego pozostałości jakie zostaną po ewentualnym exodusie. Nie wiem czy i jaki ma to sens, szkoda mi czasu na zastanawianie się nad tym, niemniej – jak stwierdziłem na początku – wciąż brak w tym wszystkim długofalowego spojrzenia na funkcjonowanie Państwa oraz na realizację przez jego organy ustawowych zadań i obowiązków. A przynajmniej ja tego nie dostrzegam…