o wynagrodzeniach w państwowej sferze budżetowej na rok 2016
Dzisiaj odbyło się posiedzenie Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych poświęcone problematyce:
- zwiększenia wysokości wskaźnika waloryzacji emerytur i rent z FUS w 2016 r.
- wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2016 r.
- założeń projektu budżetu państwa oraz kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2016 r.
Niestety po raz kolejny (trwa to od paru lat) w posiedzeniu nie uczestniczyły centrale związkowe.
W przypadku propozycji rządowej pozostawienia zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2016 r. na ustawowym minimum wynoszącym 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2015 r. – poparła je strona pracodawców, natomiast korespondencyjnie związki zaproponowały 50%. Brak porozumienia (standard w ostatnich latach) to prawo do ostatecznej decyzji dla Rady Ministrów.
W przypadku minimalnego wynagrodzenia za pracę od 1 stycznia 2016 r. propozycja rządowa to 1850 zł. Związki proponowały o 30zł więcej, pracodawcy proponowali ustawowe minimum czyli minimalną w kwocie 1782zł. Tu również brak konsensusu oddaje podjęcie decyzji w ręce RM.
To co nas najbardziej interesowało to propozycja średniorocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na poziomie wynoszącym 100% w ujęciu nominalnym (oznacza to brak automatycznej waloryzacji jednym wskaźnikiem) i proponowana pula około 2 mld zł dodatkowych środków na wynagrodzenia dla grup pracowniczych, które, co do zasady, od 2010 r. są objęte „zamrożeniem”. Nie zapadły tu żadne konkretne rozstrzygnięcia, a z komunikatu wydanego po posiedzeniu nic więcej się nie dowiedzieliśmy.
Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2016 r. i wysokość średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w przyszłym roku ma być jeszcze przedmiotem kolejnych obrad Trójstronnej Komisji w lipcu br. Kiedy ujawnione zostaną konkretne rządowe propozycje podzielenia tego „tortu”?
W kontekście członków korpusu służby cywilnej warto chyba przypomnieć też niedawne posiedzenie Komisji Administracji i Cyfryzacji, na którym Szefowa Służby Cywilnej wskazała między innymi na bardzo duże dysproporcje wynagrodzeń, zarówno pomiędzy różnymi jednostkami działającymi w administracji jak i pomiędzy szeregowymi pracownikami i szczebla kierowniczego.
Nie wiem, czy chciało się Wam obejrzeć nagranie, o którym informował niedawno Elsinore, a także kilka uwag już wrzuciła Aga764. Jak ktoś woli poczytać jest już też dostępny na stronach sejmowych stenogram z posiedzenia. A tak jeszcze na zachętę tym, którzy do tej pory nie zajrzeli - kilka cytatów:
…Od czterech lat mamy do czynienia ze spadkiem zatrudnienia w służbie cywilnej. W sumie w latach 2010-2014 spadek wyniósł 2 577 etatów. W ubiegłym roku etatów zmalało o 964…
…Odchodzą doświadczeni pracownicy i musimy przyjmować niedoświadczonych pracowników, co wiąże się z koniecznością szkolenia, przygotowania i przejęcia części obowiązków odchodzących pracowników przez doświadczonych pracowników, co zwiększa obciążenie pracą. A to z kolei nie zachęca do pozostania w urzędzie…
…Tak jak państwo widzicie, ponad 8 tys. członków KSC zarabia poniżej 2 tys. zł brutto – to kwota z uwzględnieniem wszystkich składników, czyli „trzynastki”. Jeżeli zechcą państwo rozszerzyć swoje pole widzenia to widzimy, że prawie 30 tys. osób pracujących w służbie cywilnej zarabia poniżej 2 400 zł – ze wszystkimi składnikami wynagrodzenia. Oznacza to de facto płacę zasadniczą poniżej płacy minimalnej. Zatem mamy przed sobą jeden z powodów, dla których praca w służbie cywilnej jest mało atrakcyjna dla młodych ludzi…
…Chcę państwu powiedzieć, że spośród prawie 9 tys. osób, które zarabiają najniższe stawki w służbie cywilnej, wielu to klienci opieki społecznej, którzy zwracają uwagę, że trudno jest odczuwać dumę z bycia urzędnikiem, gdy nie da się zamknąć budżetu domowego…
Niestety, jak widać po zainteresowaniu posłów i tym razem był to chyba głos wołającego na puszczy. A do " dwumiliardowego tortu" w najbliższym czasie zgłaszać się będzie dużo więcej chętnych (też pewnie z uzasadnionymi roszczeniami), mających do tego z reguły dużo większe przebicie, no i z argumentami, które nam ustawowo są zabronione (strajk, akcje protestacyjne mogące paraliżować pracę ich instytucji, itp.)