Kilka słów o mobbingu
Korzystając z Waszych propozycji, które podsunęliście w ankietach będziemy starali się poruszać kolejno zgłoszone tematy. Dziś parę słów o mobbingu.
Kogo dotyczy mobbing? Mogłoby się wydawać, że osób niezbyt silnych psychicznie, ale wbrew pozorom tym o silniejszej psychice też zdarza się paść ofiarą... Różne znam opowieści.
Ale na początek proponuję TEST - Czy jesteś ofiarą mobbingu?
I jak wyszło?
Definicji tego zjawiska jest wiele; znajdziecie je m. in. TUTAJ. W polskim kodeksie pracy poświęcony mu art. 943 § 2 definiuje mobbing następująco:
Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
Wskazane zatem są warunki niepożądanych zachowań:
- uporczywość,
- długi czas trwania.
Przeglądając internet w poszukiwaniu źródeł natknęłam się na szereg materiałów, które z pewnością zainteresują osoby zagrożone mobbingiem bądź będące jego ofiarami. Polecam szczególnie Informator dla pracownika, przygotowany przez Państwową Inspekcję Pracy. Oprócz obszernego omówienia problemu znajdziecie tam również adresy stron internetowych organizacji do których można się zwrócić w razie potrzeby. Przydatne adresy znajdziecie również na stronie: nomobbing.pl. Warto też zajrzeć do poradnika prawnego na stronie mobbing-dyskryminacja.pl.
Na stronie DSC są umieszczone wzory procedur antymobbingowych oraz szkolenie e-learningowe w ramach realizowania ZZL.
Pamiętajmy jednak o dwóch sprawach:
Po pierwsze, mobberem wcale nie musi być przełożony, stosunkowo często jest nim współpracownik.
Po drugie: nie udawajmy że nie widzimy kiedy ktoś jest mobbingowany. Jednym z celów mobbera jest izolacja ofiary, a to się nie uda jeśli jej współpracownicy na to nie będą przyzwalali. Polityka chowania głowy w piasek i oddychania z ulgą, że tym razem to nie ja - niewiele pomoże. A w każdym razie nie na długo. Może ujmę to tak: warto sobie uświadomić, że każdy może stać się ofiarą. Jak ktoś ma skłonności do znęcania się, to nie zrezygnuje z tej "przyjemności" kiedy ofiara zniknie. Znajdzie sobie następną...
Entliczek-pentliczek czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego bęc...