{jcomments off}Z pewnym niepokojem odebrałem informację o odwołaniu, a zarazem zwolnieniu z pracy Tomasza Ludwińskiego, przewodniczącego RSK NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowych.

Opierając swoją ocenę sytuacji na podstawie dostępnych publicznie informacji (interpelacji posła Kuźmiuka, odpowiedzi Ministra Finansów oraz artykułu w nr 33 Tygodnika Solidarność), a także znając dotychczasową, działalność Tomasza Ludwińskiego sądzę, iż może to być przejaw dyskryminacji i chęć uciszenia jego osoby ze względu na aktywną działalność związkową, a jednocześnie próba zastraszenia i szykanowania środowiska związkowego, które wielokrotnie wskazywało na nieprawidłowości w działaniu administracji skarbowej oraz upominało się o przestrzeganie praw pracowniczych.

Uważam, że mimo historii jaka dzieli mnie i Tomasza Ludwińskiego w związku z portalem skarbowcy.pl, powinienem zareagować i niniejszym to czynię, wobec takiego potraktowania osoby mającej odwagę publicznie stawiać kierownictwu resortu finansów niewygodne pytania (co do sposobów działania, a zwłaszcza formy nie będę się wypowiadał i oceniał - każdy może to zrobić sam). Niemniej w obliczu tak mglistych powodów podjętych decyzji personalnych (vide odpowiedź na interpelację poselską) należy moim zdaniem zwrócić uwagę na fakt zastosowania takiej, a nie innej procedury wobec działacza związkowego i zastanowić się nad rzeczywistymi powodami takich, a nie innych decyzji.

Zdaję sobie sprawę, że dysponuję zbyt małą wiedzą na temat całej sprawy (zapewne znajdzie ona swój finał w sądzie który oceni, kto miał rację), być może niedługo sam zainteresowany ujawni nieco więcej szczegółów i każdy - także ja sam - wyrobi sobie zdanie w tej sprawie.

Chcę jednak podkreślić, iż takie działania odbiją się negatywnie na dochodzeniu naszych – pracowniczych – praw w relacjach z pracodawcą. Tym bardziej smutne, że pracodawcą jest Państwo.

Elsinore

 

 

 

 

 

Joomla templates by a4joomla